Sytuacja na scenie architektonicznej II poł. XX w. wraz z tłem historycznym
/ przełom październik 56/
Politycznie ukierunkowana doktryna realizmu socjalistycznego notuje swój zbliżający się koniec wraz z odwilżą w październiku 1956. Jest to bezpośrednie następstwo wygłoszonego w 1956 roku referatu Nikity Chruszczowa “O kulcie jednostki i jego następstwach”, który rozprawiał się z okresem czasu stalinowskiego. Oficjalnym wydarzeniem symbolizującym kres architektonicznych realiów socrealistycznych była Ogólnopolska Narada Architektów z 26 marca tego samego roku. Reakcją architektury było zerwanie z polityką, wszelkimi przejawami stalinizmu. Architektura socrealistyczna zapamiętana została w formie monumentalnych założeń i dorównujących im budowli, jednakże po roku 1956 polska scena architektoniczna zerwała polityczny kaganiec, wprowadzając nowy nurt modernizmu. Niewątpliwie był to powiew świeżości, którego kultywowały nowe pokolenia młodych architektów. Można pokusić się o stwierdzenie, że szeroko omawianym manifestem nadchodzących zmian jest tekst Jerzego Hryniewieckiego[1] Kształt Przyszłości opublikowany w pierwszym tomie pisma “Projekt”, którego był redaktorem naczelnym wraz ze słynnymi słowami otwierającymi: “Chcemy być nowocześni”:
“Jesteśmy zbyt tolerancyjni dla brzydoty dnia codziennego, przejawiającej się na każdym kroku, w mieszkaniu, w miejscu pracy, na ulicy – anachroniczną nie-współczesnością, brudem, nieporządkiem i abnegacją. Zbyt szary jest zewnętrzny obraz naszego społeczeństwa na co dzień. Zbyt długo koturnowy monumentalizmem zasłanialiśmy braki techniczne, ekonomiczne lub estetyczne. Czas sięgnąć do niewyczerpanych rezerw jakie tkwią w naszym życiu, czas wreszcie “upłynnić” bogate remanenty współczesnej myśli technicznej i artystycznej”[2]
Czy modernizm był eksperymentem człowieka zakończonym przedwcześnie? Modernizm w Polsce miał pełnić funkcję triumfalną, przełamaniem żelaznej zapory szarości dnia codziennego. Odejście od pompatyzmu architektury na rzecz lepszej jakości życia ludzkiego obecnie wydaje nam się rzeczą naturalną, reprezentującą nowoczesność i postęp. Miasteczko Studenckie w swojej formie łamało ramy tradycjonalizmu architektury idąc z nurtem, którego kształtu społeczeństwo tamtych czasów nie dojrzało, a piękno projektu do dzisiaj nie triumfuje zgodnie z istotą jego znaczenia dla ludności danych czasów. Obrazują to liczne wycinki z prasy, krytyków modernizmu lat 60: Modernizmowi odbierano „prawdziwość” rzemiosła, a projekty uważano za łatwe i niedokładne, stawiając przy tym jako szczyt perfekcji formy klasycystyczne oraz ich piękno wieczyste. Najczęściej można było się spotkać z określeniami pudełka lub styl pudełkowy lub w postaci ciekawych porównań: „pudełka na zapałkach”, „przeżuwania nieprzeżytych pomysłów le Corbusiera.”[3] Dalej w prasie zadawano pytania czy w standaryzowanych mieszkaniach pozostaje miejsce na ludzką indywidualność? Jerzy Hryniewiecki zwrócił uwagę na zaniedbanie i zapomnienie o znaczeniu jakości miejsca pracy, podkreślając, że od tysiącleci mieliśmy piękne zdobione świątynie, kamienice, mieszkania oraz domy, teatry oraz sale koncertowe. Praca fizyczna była uważana za rzecz uwłaczającą, zatem jej miejsca nie osiągnęły stadium piękna i zdobnictwa w porównaniu do innych pionierskich przedsięwzięć architektury ubiegłych wieków. To praca w latach powojennych stanowiła fundament społeczny wraz z postępującymi poszukiwaniami kształtu współczesności. Powstawał nacisk na rozwój hal fabrycznych, uczelni oraz sal laboratoryjnych, projektowych. Projektowano nowoczesne budynki służby zdrowia, budynki handlowo-usługowe. ze względu na intensywny rozwój życia akademickiego, przedsięwzięto projekt domów studenckich, podejmując próbę wydobycia godnej jakości życia dla młodych pokoleń, zrodzonych z głęboką troską i tęsknotą za niedoświadczonym pięknem i radością życia.
/ Mańkowski na tle wybitnych architektów krakowskich / szkoła krakowska /
Funkcjonalizm oraz styl międzynarodowy, tradycja Arts&Crafts są głównymi hasłami w intensywnie rozwijającej się architekturze powstałej w Paryżu szkoły krakowskiej. Pomimo, że latom dwudziestym oraz trzydziestym przysłaniał wszechobecny funkcjonalizm oraz Corbusierowski triumf modernizmu z Bauhausem na czele, Kraków nadal uginał się pod swoim balastem historycznym. Nie skupiano się na zaawansowaniu technologii oraz podporządkowania funkcji z formą. Kraków nie był miejscem wpływów awangardy, obecnie stał na pograniczu tradycji oraz nowoczesności, a także odbudowy miasta po odzyskaniu niepodległości. Popularność szkoły krakowskiej i jej architektów wynikała z potrzeby chwili. Poszukiwanie własnej tożsamości narodowej współpracując z kręgiem malarzy, rzeźbiarzy oraz innych artystów w wyniku powstawały dekoracje we własnej stylizacji modernistycznej.
“Swoiste piętno dekoracyjności szkoły krakowskiej zbiegło się̨ ze wzrostem zapotrzebowania na ten rodzaj architektury w warunkach od- zyskanej po 1918 roku niepodległości. Siłą Krakowa było wówczas twórcze środowisko lokalne – świadome swej misji – uwzględniające historyczny i kulturowy kontekst miasta”[4]
Twórczość Tomasza Mańkowskiego po stu latach od istnienia szkoły krakowskiej stanowi odmienna kontrpropozycję dla architektury Polskiej XX wieku. Skupiając się na modularności, nowoczesnych technologiach, szukał ambitnej ścieżki dla prefabrykacji, odkrywał nie same jej właściwości, lecz możliwości. To właśnie najmocniej wyróżniało go na tle architektów ówczesnych czasów. Wydobywał z prefabrykacji jej najlepszych cech nie tylko w kwestii zaawansowania technologicznego, lecz poruszał możliwości jej piękna w procesie projektowania. Projekty Mańkowskiego znacząco wpłynęły na tkankę miejska nowoczesnego Krakowa, do dzisiaj będąc jej istotnymi elementami kształtującymi miasto oraz jego mieszkańców. Nauki Mańkowskiego w czasie jego kariery akademickiej mają swoje świadectwo do dziś – miały silny wpływ na krajobraz kulturowy architektów obecnego Krakowa. Jednymi z jego współpracowników oraz uczniów są teraz wybitni Polscy architekci: Zofia Nowakowska, Dariusz Kozłowski, Krzysztof Ingarden, Piotr Lewicki. Można odważnie mówić o wytworzeniu “nowej szkoły krakowskiej”.
/ Pobyt u Louisa Kahna /
Twórczość Tomasza Mańkowskiego kształtowało wiele czynników, rozpoczynając od obrony pracy doktorskiej w 1959 roku tuż po zakończeniu czynnej służby wojskowej. Pobyt w wojsku uniemożliwił zdobywanie wczesnego doświadczenia inwestycji epoki socjalizmu, często doświadczanej jako element międzypokoleniowy, kształtujący i twórczy w karierze młodych architektów. Etap zasadniczy twórczości rozpoczyna się po służbie wojskowej oraz uzyskaniu dyplomu, gdy Tomasz Mańkowski związał się blisko z życiem akademickim Politechniki Krakowskiej, której siedziba obejmowała stare koszary wojskowe na ulicy Warszawskiej. W tym okresie ukazał się słynny manifest Jerzego Hryniewieckiego, rozpoczynając przełomowy etap w rozwoju polskiej architektury i sztuki. Przełom 1956 roku otwierał wiele zupełnie nowych możliwości, pozwalał modernizmowi operować na większa skale oraz wykorzystywać nowo poznawana prefabrykacje. Na scenę kultury tworzenia projektowego wchodziło też nowe pokolenie, którego możliwości były w znacznie mniejszym stopniu ograniczone. W Polsce rozpoczęła się masowa migracja z wsi do miast, stworzyła nowe potrzeby mieszkaniowe, którym naprzeciw wychodziło zastosowanie wielkogabarytowych elementów powtarzalnych dla potrzeb mieszkalnictwa. Skutkowało to zinterpretowania pozycji architekta w procesie projektowym, znacząco zaawansowanego warsztatu oraz redefinicji architektury pod kątem wydobycia pełnego potencjału z prefabrykacji. Była to sztuka dopiero w fazie odkrywania. Elementem charakterystycznym twórczości Tomasza Mańkowskiego było podporządkowanie prac geometrii i idącej z niej logiki, a czyste formy stały się czystym płótnem dla eksperymentów z prefabrykacją. Tworzył się nowoczesny język architektoniczny, którego dalsze losy odnajdywano na kartkach ,,O architekturze ksiąg dziesięć” Witruwiusza oraz w pracowni Louisa Kahna, gdzie Mańkowski otrzymał możliwość odbycia stażu. Na przełomie lat 50 i 60 Polska Rzeczpospolita Ludowa nawiązała realna współprace wraz ze Stanami Zjednoczonymi, jedną z tych osób był Tomasz Mańkowski. Tam docenił surowość i geometryzację form, co przejawiało się w powstałych w tych latach projektach: galerii sztuki Uniwersytetu Yale 1953, dostosowany do dwóch sąsiadujących neogotyckich budowli. Jego bryła wprowadzała elegancką dyskusję pomiędzy szkłem, stalą oraz surowym corbusierowskim beton brut. Salk Institute for Biological Studies w La Jolla w Kalifornii wykorzystywało pełne możliwości eksperymentalne dostępne dla betonu. Przy tworzeniu budowli skupiono się na samej mieszance betonowej, gdzie dodano pucolane z wulkanicznego popiołu.
W latach pobytu Mańkowskiego w amerykańskiej pracowni powstało Richards Medical Research Laboratories, które uznawane jest za moment przełomowy w karierze architekta. Zlokalizowane zostały na terenie kampusu uniwersytetu w Pensylwanii, złożone z grupy wieży laboratoryjnej z centralną wieżą serwisową. Wszystkie realizacje oraz wiele innych, charakteryzują się modułowością, którą można dostrzec również w projektach Tomasza Mańkowskiego w latach późniejszych. W Krakowie w latach 50 zaczęły powstawać specjalistyczne biura projektowe, gdzie skupiano się na wydajności pracy wynagradzanej w systemie premiowej. Wydajność pracownika oceniano według ilości zaprojektowanej kubatury lub na podstawie ilości sprzedanej dokumentacji. Szczególnie należy wspomnieć o największej tego typu firmie Miastoprojekt-Kraków, którego specjalizacja dotyczyła prefabrykacji w zabudowie oraz związanej z nią typizacji. Zyskała ona charakter regionalny, co pozwoliło na jej większe uplastycznienie. Aby zobrazować nakład pracy jakie biura otrzymywały, warto przytoczyć cytat z wydawnictwa Miastoprojektu:
(…) W ciągu jednego roku (…) nasze opracowania projektowe wystarczyłyby na wybudowanie miasta wielkości Nowego Sącza”.
[1] Jerzy Hryniewiecki (1908-1989) Architekt i urbanista projektant Wystawy Ziem Odzyskanych we Wrocławiu,
stadionu x-lecia w Warszawie z (Markiem Leykamem i Czesławem Rajewskim) supersamu (z Ewą i Maciejem Krasińskimi oraz Wacławem Zalewskim) czy katowickiego Spodka ( z Maciejem Gintowtem, Maciejem Krasińskim Andrzejem Strachockim, Aleksandrem Włodarzem, Andrzejem Żurawskmi i Wacławem Zalewskim) autor wielu artykułów polemicznych w prasie, popularyzator architektury, wykładowca warszawskiej laureat Honorowej Nagrody SARP 1977
[2] J. Hryniewiecki, Kształt przyszłości, “Projekt” 1956 nr 1, s. 5-6
[3] C. Knothe, Krytyka krytyków, „Plastyka” 1936, nr. 4, s. 293’
[4] J. Purchla, Ochrona i konserwacja architektury modernistycznej 1918-1939 krakowska perspektywa, s.259

Il. 1 i 2
Louis I. Kahn, Instytut Studiów Biologicznych Salka w La Jolla, 1959-1965, dział usługowe rozmieszczone wzdłuż długiego boku budynku laboratoryjnego, których elewacje utrzymane w estetyce béton brut mają żłobienia typowe dla szalunku wykonanego ze sklejki (fot. Louis I. Kahn Collection, Copyright © The University of Pennsylvania and The Pennsylvania Historical And Museum Commission. All rights reserved.)